|
Post by s14 on Jun 25, 2015 21:16:36 GMT 1
W dzisiejszych czasach, pomimo świadomości feministycznej i zapisów prawnych o równouprawnieniu, większość układów seksualnych między mężczyzną a kobietą nadal jest oparta na dominacji mężczyzn. W męsko-damskiej interakcji proces wzajemnego oddziaływania jest na ogół nieuświadomiony. Mężczyzna, oprócz sfery publicznej również w perspektywie seksualnej, jest inicjatorem i pełni aktywną rolę, „a kiedy nie powiedzie mu się i nie uzyska wzwodu albo nie wywoła jej orgazmu, pojawiają się u niego wątpliwości i negatywne oceny, wówczas czeka, by się przekonać, czy okaże mu ona troskę i cierpliwość, kiedy on będzie próbował rozwiązać problem”[3]. W tej sytuacji można go obwiniać o wszystko, ponieważ będąc aktorem, ponosi pełną odpowiedzialność za wszystko. Ta interakcja aktora-reagującej jest dla mężczyzny mordercza i prowadzi do samozniszczenia, ponieważ reagująca kobieta nie ma wyczucia własnej agresji, tym samym nie potrafi prowadzić negocjacji w konfliktowych sytuacjach[4].
Świadomy i ukierunkowany na rozwój mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego jak destrukcyjny i nieszczęśliwy jest związek z bierno-uległą kobietą, dlatego stara się uniknąć kolejnych związków z tego typu kobietami. Jednak im bardziej on jest „w pełni mężczyzną”, a ona „w pełni kobietą”, tym mniej mają podstaw psychologicznych do wzajemnych kontaktów, ponieważ są zupełnie różni. Związek dochodzi do martwego punktu, kiedy owe pary próbują powołać do istnienia to, co nie może istnieć w naturalny sposób przy określonym nastawieniu związanym z płcią i sztywnym odgrywaniu ról.
|
|